Łódź czyta

PULS LITERATURY i SALON CIEKAWEJ KSIĄŻKI

  • 28 Listopad 2017

Dawid Olejnik

 

 

Polskie czytelnictwo upada? Po organizowanych w większych miastach targach książek i festiwalach literackich, nie daje się tego zauważyć. Tłumy zainteresowanych, na każdym z dni imprezy, przeczą takim insynuacjom. Czytelnictwo zdaje się mieć, raczej, całkiem dobrze. Ilość kupowanych woluminów, pojawiających się uczestników oraz wydawców, prezentuje nam odmienny obraz rzeczywistości.

Jednym z miast, organizującym tego typu inicjatywy jest Łódź. Kojarzona z Julianem Tuwimem i nagrodą literacką jego imienia, stała się jedną z lokalizacji przyciągającą czytelników.

Odbywające się tu regularnie dwa festiwale - PULS LITERATURY oraz SALON CIEKAWEJ KSIĄŻKI w odpowiednio (XI oraz VII edycji), połączyły swoje siły, zapewniając wielbicielom literatury (choć nie tylko jej samej) szeroką paletę inicjatyw artystycznych.

Trwający (od 24.11 do 26.11) Salon Ciekawej Książki przyciągnął do nowej Hali Expo (al. Politechniki 4), blisko 100. wydawców z całego kraju m.in.: BOSZ, DOMU WYDAWNICZYM REBIS, MUZA S.A/KURAT, PRÓSZYŃSKI I S-KA, SONIA DRAGA , SQN, CZARNA OWCA i wielu innych, których można by długo wymieniać. Pojawiło się także kilka lokalnych wydawnictw: DOM LITERATURY W ŁODZI, WOJEWODZKA BIBLIOTEKA PUBLCZNA IM. PIŁSUDSKIEGO, WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU ŁODZKIEGO. W utworzonej dla dzieci strefie, zainteresowani, mogli sięgnąć po proponowane przez wydawnictwa - ESY FLORESY, EGMONT czy POMYSŁOWA KREDKA, pozycje dla najmłodszych. Wszyscy mogli też skorzystać z bookcrossingu, by nie tylko kupować, ale także wymieniać się książkami.

 Specjalnie wydzielone sale przeznaczono na rozmowy z, zaproszonymi na festiwal, autorami m. in. Magdaleną Zawadzką, Jakubem Ćwiekiem, Grzegorzem Rogowskim, Łukaszem Orbitowskim, prof. Janem Hartmanem czy Marcinem Wójcikiem. Spotkania regularnie przeplatano z panelami dyskusyjnym dotyczącymi sposobów wykorzystywania książek jako pomocy dydaktycznych (temat nauczycieli, listy lektur), awangardy w filmie fabularnym, praw autorskich (odwoływanie się do J.K Rowling, jej licznych procesów o plagiat, definiowanie tego terminu w polskim prawie), rynku wydawniczego czy warsztatów kreatywnego piania.

Przygotowany spektakl pt. ,,Zami3ć” odwołujący się do twórczości Williama Shakespeare, nie odniósł spodziewanego efektu, ze względu na brak mikroportów u aktorów i słabego nagłośnienia, co prawie całkowicie uniemożliwiło zrozumienie wypowiadanych kwestii.

Druga część, Puls Literatury, trwająca (od 23.11 do 03.12) realizowana w większości w Domu Literatury (ul. Roosvelta 17), poświęcona została konwersacji i dyskusji na tematy artystyczne w szerokim znaczeniu tego słowa.

Prowadzone panele dotyczące m. in. twórczości Christine Lavant (szczególnie jej pobytu w klinice psychiatrycznej i powstałym tam zapiskom), awangardy przeciwstawianej opresji (Zbigniew Libera, Darek Foksa), spotkania z reportażystami Dużego Formatu (Cezary Łazarewicz, Marcin Kołodziejczyk, Lidia Ostałowska) poświęconego wyobraźni i faktom w sztuce reportażu, czy spotkania autorskiego z laureatem Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus – Varujanem Vosganianem.

Zadbano także o muzyczne doznania uczestników organizując koncerty zespołów Tune, Komety czy Zahlada. Dodatkowo w łódzkim Muzeum Sztuki (ul. Więckowskiego 36), do przełomu lutego i marca dostępna będzie wystawa - ,,Organizatorzy życia. De Stijl, polska awangarda i design”, by każdy znalazł dla siebie coś interesującego.

 Punktem kulminacyjnym Salonu Ciekawej Książki, był poprowadzony w auli Hali Expo, panel mistrzowski Olgi Tokarczuk (Nike 2008, 2015) oraz Herty Muller (literacka nagroda Nobla 2009), Przewodni temat rozmowy stanowiły zagadnienia – Europy, demokracji oraz literatury. Obie autorki zgodnie przyznawały, iż nie tylko Europa, ale właściwie cały świat zmierza w niewłaściwym kierunku. Tokarczuk porównał nacjonalizm do choroby, która wolno, choć skutecznie trawi organizm, dlatego trzeba robić wszystko, by się mu przeciwstawić. Jako przykłady podając Turcję, Węgry czy Rosję, gdzie jest to najbardziej widoczne. Muller opowiadała, nie tylko, o swoim dzieciństwie w Rumunii, ale także o rozczarowaniu ojcem, gdy dowiedziała się, że ten służył w Wermachcie, problemach jakie ma z mniejszością niemiecką w kraju swojej młodości. Autorki pytane, czy, gdyby świat nie był taki jak obecnie, a lepszy, pisały by dalej, zgodnie odparły, że tak, gdyż czują taką potrzebę. A literatura nie jest tylko rozrywką, a kształtowaniem własnej osobowości, gdzie każda przeczytana książka, dobudowuje kolejny element nas samych czyniąc bogatszymi i lepszymi ludźmi.

Ci, którym nie udało się dotrzeć na panel obu autorek, mogli spotkać się z Hertą Muller 27.11 o godz.13:30 na Wydziale Filologicznym UŁ (ul. Pomorska 171/173).

Zakończenie drugiego z festiwali - Pulsu Literatury i wręczenie nagrody im. Juliana Tuwima odbędzie się 03.12 w dużej sali Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka (ul. Więckowskiego 15). Zainteresowani uczestnictwem w gali mogą kupić bilety w Domu Literatury i cierpliwie oczekiwać terminu.

 

zdjecie pochodzi z zasobów Domu Literatury (Łódź)

 

Dawid Olejnik

Powrót