Ludwik Filip Czech

ur.1959. Mieszka w Gdańsku. Od 1982 związany z Gdańskim Towarzystwem Przyjaciół Sztuki. Współzałożyciel i członek Gdańskiej Grupy Poetyckiej. Główny laureat 38 Konkursu Czerwonej Róży /1997/. Główny laureat w Konkursie Literackim Miasta Gdańska im. Bolesława Faca /2004/. Tudzież laureat innych, mniej znaczących poetyckich potyczek. Książki - brulion "Mgły i zapachy" /1993/, "Wyrąb"/2000/, "Mimikra"/2003/, Gorzkie wakacje"/2004/, "Ślimak i panna"/2007/, "Tabu"/2010/. Pisuje recenzje do bydgoskiego Akantu, gdańskiego Autografu, podlaskiego Kwartalnika Kulturalnego i innych. Jego recenzje można znaleźć na portalu Pisarze.pl.

 

Słowa

                                                                                 

Nie mów do mnie tyle

Gesty są wystarczająco

Wymowne

 

One nie bez powodu

Zapomniały języka

W gębie

 

Poczęstuj mnie znacząco

Papierosem

Posłódź  szczególnie

herbatę

Skrzyżuj nasze spojrzenia

Nad gadającymi

Głowami

 

Odprowadź do drzwi

Wzrokiem

 

To mi wystarczy

 

Słowa są jak

Groch

W grzechotce

 

 

Lubię                                                                                   

 

Lubię niczego

Nie musieć

 

Lubię płynąć z prądem

Dryfować

 

Patrzeć w niebo i czuć

Jak przez leniwe palce

Wartko przepływa

Konieczność

 

Śmieszy mnie upór

Nudzi trud

 

Między dniem narodzin

I śmierci

Rozwiesiłem

Hamak

 

Niby   

                                                                                                

Przed dworcem kolejowym w Tczewie

Paląc drugiego papierosa

Międlę w ustach słowa

Nowego wiersza

 

Wracam z dalekiej wsi

Do jeszcze dalszego miasta

Niby do siebie

 

Za dwa trzy kwadranse

Będę w niby domu

Usiądę za niby własnym stołem

Żeby przepisać do zeszytu

Niby poezję

 

Z nadzieją że może

Jutro

Uwolnię się

Od tego rytuału

Niby szczęścia

 

 

Papier

 

Jestem z epoki papieru

Lubię szelest gazet

Zapach książek

 

Lubię wertować zeszyty

Katalogi

Albumy

 

Czuć spływające

Po palcach

Wodospady

Kartek

 

Z dokumentów

Fotografii

Aktów urodzin

I zgonów

Zdmuchiwać

Patynę

Kurzu

 

Patrzeć jak się

Zadomawia

W moim pokoju

Rozsiada

Na półkach

I krzesłach

 

Papier jest tajemnicą

Wizytówką magii

Spowiednikiem

Sekretów

 

Prośba      

                                                             

Pochwal mnie

Choć raz w życiu

Jeśli nie masz za co

Za cokolwiek

 

Cokolwiek to więcej

Niż nic

 

Pochwal

za opuszczanie deski

Mycie rąk

 

Za cichy

Nocny chód

Do lodówki

 

Za to że kiedy słodzę

Nie rozsypuję

 

A gdy rozsypuję

Sprzątam

 

Niewiele mi w życiu wyszło

Chociaż było w zasięgu

 

Wiele mi się marzyło

Wszystko zmieniło w proch

 

Pochwal mnie za upór niemądry

Trud bezowocny

 

Za to

Że bez miłości

Potrafię dźwigać

Te prochy

 

Powrót