• 1 Luty 2018

36 wierszy o niepokoju

Joana Bąk

Paweł Majcherczyk

36 obaw i lęków – recenzja najnowszego tomu Joanny Bąk „36 wierszy o niepokoju”

           

 

„36 wierszy o niepokoju” (wyd. Agencja Artystyczna Kameny, Kraków 2017) –  to trzeci w dorobku Joanny Bąk tomik poetycki, w 1947 r. został opublikowany bardzo ważny tom poetycki Tadeusza Różewicza, zatytułowany „Niepokój”, którym od razu zwrócił uwagę ówczesnych czytelników i krytyków (dla niektórych jest to jeden z najważniejszych tomów poetyckich XX wieku polskiej literatury).  Czy w XXI wieku warto pisać o niepokoju, gdy jest on codziennością?

Poetka wcześniej napisała książkę poetycko-fotograficzną „Pan tu nie leżał” (Fundacja Bielecki Art, Kraków 2012) oraz tomik „Pomiędzy” (Towarzystwo Słowaków w Polsce, Kraków 2007). Bąk kontynuuje tematykę swych wierszy z tomu „Pan tu nie stał”, nadal jest lękliwie, nadal podejmuje tematy religijne, jakaś chęć opuszczenia tego świata. Chociażby fragment z wiersza „nie koniec” („36 wierszy”):

 

to jeszcze nie koniec

choć podobnie wygląda

i podobnie boli

 

jeszcze trzeba sobie zasłużyć

na śmiertelną chorobę

lub śmiertelny samochód -

najlepiej rozpędzony i po alkoholu

 

Podobny wątek występuje w fragmencie wiersza (***) z tomu „Pan tu nie leżał”:

 

w szpitalu udaję zdrowie

w domu samotność

na ulicy spokój

 

jest za wcześnie

na rozpędzony samochód

na wypadek

wezmę aspirynę

 

Czy warto pisać o niepokoju, gdy nasza cywilizacja jest jednym wielkim zbiorowym lękiem, oczywiście - warto, ale należy to robić w umiejętny, mądry, refleksyjny sposób.  W tomie „36 wierszy”, otrzymujemy 36 obaw: rodzinnych, światowych, kryzysowych, relacji damsko-męskich, religijnych, korporacyjnych – niektóre teksty są lepiej napisane, inne nieco mniej. Poetka dosyć często zmienia rodzaj podmiotu lirycznego z damskiego na męski, a nieraz dziecięcy – to ciekawy zabieg. Jakobe Mansztajn, jak sam powiedział, ukrywa się często za podmiotem zbiorowym. Bąk być może chce wyrazić niepokój nas wszystkich, posługując się narracją mężczyzny („prawdziwa wolność od wszystkiego”, kobiety („z nieba”) i dziecka („kot”). Warto zwrócić uwagę, iż także występuje podmiot liryczny w liczbie mnogiej („cisza”). Bąk zaczyna swój tom wierszem „pokolenie”, pisze w nim „na każde pokolenie/czyha jakaś apokalipsa - / przepalona lampa słońca/. No tak, to prawda, może i trochę ta książka jest obrazem naszego pokolenia. Jest kilka tekstów, które od razu przypadły mi do gustu „na odległość”, „co przyjdzie” i wiersz bez tytułu, zaczynający się wyrazem „dziadek”. Niestety nie odczułem świeżych metafor, uważam że to wina ostatniej lektury, przed „36 wierszami o niepokoju”, świetnego „Copyright” Tomasza Dalasińskiego.

Książka wygląda bardzo estetycznie, chyba nie miałem jeszcze w ręku tak zgrabnego, przemyślanego tomiku. Publikacja ma format indeksu, w twardej oprawie, bogato ilustrowana (na dobrym papierze) z multimedialną płytką! Forma robi naprawdę dobre wrażenie. Całość jest spójna. Najnowsza książka autorki również ściśle związana jest z obrazem, a dokładniej z pięknymi ilustracjami Doroty Tylki. Chociaż nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, ducha nowoczesności... To  ilustracje Tylki, dobrze są dopasowane do każdego tekstu Bąk. Ilustratorka podkreśliła niepokój wierszy poprzez dominację czerni i czerwieni, rysunki są przepełnione plamami krwi, czyli pewnego bólu, smutku, samotności...  Moim zdaniem, mimo spójności treści z ilustracjami, za dużo tu czerwieni (krwi), jest ona momentami niepotrzebnie wyolbrzymiona. (Pisząc tak o tomiku Bąk, przypomniał mi się cudowny tomik Jana Lechonia „Srebrne i czarne” z 1924 r., który podejmuje podobną tematykę). Do książki dołączona jest płytka, po uruchomieniu jej oglądamy przesuwające się slajdy z wierszami Bąk, ruchomymi ilustracjami Tylki oraz z muzyką Sebastiana Perłowskiego oraz Ireneusza Boczka. Każdy może zobaczyć efekty tej pracy tu kliknij , ponieważ tomik w tej formie jest dostępny za darmo.

Podsumowując – najnowszy tomik Joanny Bąk - „36 wierszy o niepokoju” porusza uniwersalny temat jakim jest lęk, strach, obawa. Autorka w interesujący sposób przekazuje myśli, posługując się różnym rodzajem podmiotu lirycznego. Książka jest oryginalna pod względem swej nowoczesnej formy (b. ładne ilustracje, nastrojowa muzyka). Najnowsza pozycja Joanny Bąk pobudza do refleksji, nadal w niej jest odczuwalna wrażliwość, a być może nadwrażliwość autorki – co jest wielką zaletą jej wierszy, ale brakuje w nim świeżości metafor. Polecam wszystkim, aby zapoznali się z tą publikacją wydrukowaną lub multimedialną, seans animacji (wiersze, ilustracje, muzyka) - trwa niecałe 30 minut.

 

Paweł Majcherczyk 

Powrót